czwartek, 5 maja 2016

Epilog

* jakiś czas później *

Był wczesny kwiecień, jeszcze przed piętnastym. Pogoda bardzo dopisywała. Gdzieniegdzie pojawiały się już żółte mniszki lekarskie, czasem motyle. Ptaki również pięknie śpiewały. Chciałoby się powiedzieć, że wiosna pełną parą. Temu pięknemu krajobrazowi przeszkadzała jedna rzecz. Smutek. Ktoś kiedyś powiedział, że smutek nie jest przeciwieństwem szczęścia, ale jego brakiem. Mawiane też są słowa, że szczęście zawsze poprzedza smutek. Kto mówi prawdę? Kto się myli? Kogo to tak naprawdę obchodzi? Napewno nikt o tym nie myśli. Nie w  takiej chwili. Gdy ma być pochowany ktoś bliski. W takich momentach uświadamiamy sobie jak kruche i krótkie jest życie. Jacy jesteśmy głupi myśląc o wszelakich samobójstwach. Bo życie to największy dar i ma się tylko jedną szansę na prawidłowe wykorzystanie jego.
Pogrzeb - nie kojarzy nam się z niczym dobrym, prawda? Przynajmniej niczym przyjemnym dla nas. To jedyny dzień, w którym wszyscy nas lubią. Napewno?

Verdas - wszystkim przybyłym znane nazwisko. Niektórym, aż za bardzo. Jedni go kochali, inni nienawidzili. Mawiali, że był dobrym człowiekiem, pomimo tylu krzywd wyrządzonych ludziom. Leon tak nie uważał. Nienawidził go z całego serca. Żałował, że jest jego rodziną.
- Szybko uwinął się z tego więzienia. - parsknął do stojącego obok Federico.
- Daj spokój...
- On cię próbował zabić. Wcale mi go nie szkoda. Idiota zasługuje na to.
- Leon... To twój ojciec.
- Ojciec, który okłamywał mnie przez całe życie, dzieciorób, morderca i egoista. Taki z niego tatuś był.
- Ja mu już wybaczyłem. Ty też powinieneś. - szepnął Włoch i podszedł do Ludmiły.
Stali w ciszy. Rozmowa nie była im potrzebna. Oboje doskonale rozumieli się bez wypowiadania słów. Blondynka wiedziała, że wszystko co powie może rozdrażnić Federico. Od operacji stał się lekko nerwowy. Chodzi z tym do psychologa. Nie może znieść myśli, że ma w sobie cząstkę innego człowieka. Nienawidził, gdy ktoś wspominał o tym przeszczepie. Jak na swój wiek zachowywał się jednak nadzwyczaj dojrzale.
Nadszedł czas na zakopanie trumny. Gdzieniegdzie wybuchały płaczem jakieś osoby. Nawet Federico wypłynęła łza. Nie na długo nacieszył się ojcem. A kiedy mógł z nim być, mieli wrogie stosunki. Teraz, pomimo wszystkiego, chciałby cofnąć czas. Spędzić więcej chwil z tatą. Jednak było za późno. Po twarzy bruneta płynęło coraz więcej łez. Kiedy już zostało tylko kilka osób odważył się podejść do grobu. Spojrzał na tabliczkę mówiącą, o tym, że mężczyzna zmarł trzy dni temu. Zmówił pacierz i czuwał około godziny, aż nie zabrała go stamtąd Ludmiła.
Jakiś znajomy policjant mówił, że Benito bardzo się załamał, po wiadomości, że jego syn, praktycznie przez niego wylądował w szpitalu i chciał naprawić relacje, a w ramach zadośćuczynienia zdecydował się na bardzo ważny czyn.
Federico nie wie, że nerka, którą w sobie nosi pochodzi od jego ojca.

8 komentarzy:

  1. Fede żyje! Oł yeaaaaa 😎
    Hmmm nerkach od tatusia? Dobrze, że Fede tego nie wie, bo by było gorzej. Nie wiadomo jakby zareagował. Szczęśliwy raczej by nie był. Chodzi do psychologa.
    Leon raczej cieszy sie, że ojciec nie żyje. A może smutek maskuje tym, że nie potrafi wybaczyć? Kto wie?
    Zajebisty epilog. Czekam na nową historie.

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Cholera
    Ja płaczę
    PŁACZĘ
    JA!
    Pierwsze chwile strasznie się bałam, że to Federico nie żyje
    Że to jego pogrzeb
    I że Leon znienawidził właśnie jego
    Kuuuurde, CO ZA NAPIĘCIE
    Te słowa na samym początku, piękne, prawdziwe i wzruszające
    Mogłoby mi być szkoda tego ojca Verdasów, ale nie jest
    Był okropny, nieczuły i chciał zabić własnego syna
    Najważniejsze, że choć po części to zadośćuczynił
    Leonowi jeszcze przejdzie, w końcu mu wybaczy, tak jak Fede, który swoją drogą ma naprawdę dobre serce
    Dziękuję Ci za tę historię
    Tyle łez
    Tyle uśmiechów
    Tyle emocji
    Tyle inspiracji
    Tyle zagadek
    Tyle zaskoczeń
    Stworzyłaś coś wspaniałego i naprawdę jestem Ci za to wdzięczna
    Kocham ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Super epilog

    OdpowiedzUsuń
  4. MEINE KLEINE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    *,* ^,^ <33333 XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ICH BIN DA!!!!
      Nie wiem o co mi chodzi z tym niemieckim no ale dobra,nieważne XD


      KOBIETO NIE STRASZ MNIE OKEY?
      Ja serio na początku byłam pewna,że to Leoniasty umarł!
      A to tylko ten chuj :")
      Mówiłam że będzie miał przeszczep od ojca! Tylko dziwi mnie że zrobił to bezinteresownie, no chyba że ja o czymś nie wiem :")
      Fedemilka moja najlepsza na świecie i wgl ^,^ <333

      Szkoda, że już koniec ale jestem pewna, że zostaniesz jeszcze z nami <333

      O cholera!!!
      Teraz sobie o konkursie przypomniałam!!! O.o
      BRAWO DLA MNIE XDD

      Dobra ja już sobie idem, papa :**

      ~Angelo~

      Usuń
    2. Teraz się skapnęłam że tylko ja myślałam że to Leonek nie żyje XD
      Ale ja wiedziałam że to nie mógł być Fedi, nie zrobiłabyś mi tego <33
      A i zapomniałam!
      Piękny nowy wygląd bloga! *,*

      Usuń
  5. Cudowny historia jak i epilog.
    Przez całą noc przeczytałam to opowiadanie i muszę przyznać, że jest idealne.
    Bardzo mi się podoba ta miłość Leona i Federico. Wszystko pięknie napisane.
    Na początku myślałam, że to Fede nie żyje.
    Zapraszamy do mnie http://kochamleonetteforever.blogspot.de/?m=1
    Pozdrawiam Patty;*
    Buziaczki😘😘😘

    OdpowiedzUsuń