czwartek, 23 czerwca 2016

Rozdział 7- Nie mogę ci tego zrobić

** miesiąc później **

 * Federico

Uczniowie naszej klasy udali się do auli, gdzie miało się odbyć jakieś zebranie. Dziwne, bo było tylko dla nas i ewentualnie zainteresowanych. Odszukałem wzrokiem Ludmiłę i do niej podszedłem.
- Wiesz o co chodzi?
- Nie.
Po chwili do sali wszedł dyrektor, czyli Pablo.
- Pewnie jesteście ciekawi po co was tu zwołałem - zaczął, a zebrani pokiwali twierdząco głowami. - Do waszej klasy dołączy nowy uczeń, który przyjechał prosto ze Stanów!
Wokół wszystkich zapanował gwar. Owszem, zdarzali tu się obcokrajowcy, między innymi ja, ale nigdy nie przybył nikt z USA - kraju który wzbudzał podziw na chyba całym świecie. A poza tym mamy początek maja, kto dołącza tak późno..?
- Powitajcie Matthew! - na scenę, na której przemawiał Pablo, wszedł wysoki szatyn. Z tego co zdążyłem zauważyć, miał niebieskie oczy, opaloną cerę i lekko potargane włosy, z dużą grzywką. Uśmiechnął się do nas przyjaźnie ukazując rząd zębów. Momentalnie prawie wszystkie dziewczyny zbliżyły się w stronę sceny na co prychnąłem.
- Też mi coś... - zaśmiałem się.
- Korzystając z okazji... Zgodnie z waszymi wychowawcami ustaliliśmy, że zasłużyliście sobie na mały odpoczynek. Co prawda niektórzy za cięty język nie powinni... - spojrzał na mnie - No, ale nie będziemy nikogo faworyzować ani tępić... Pod koniec maja odbędzie się wycieczka w terenie. Trwać będzie około tygodnia, spać będziecie w domkach letniskowych, codzienne zajęcia z zakresu muzyki, plastyki i sportu, i wiele innych, a na koniec ognisko... Coś jak obóz wakacyjny, tylko krótszy i w roku szkolnym. Jeżeli jesteście chętni to zapraszam. Wszystkie informacje u nauczycieli.
- Jedziemy? - Lu spojrzała na mnie.
- Czemu nie. - wzruszyłem ramionami.
- Myślę, że to tyle i mam nadzieję, że dobrze przyjmiecie kolegę.
Po tych słowach zszedł ze sceny, która po chwili się zapełniła. Wszyscy chcieli poznać lepiej Matthew i mu się przypatrzeć.
- Co lubisz robić? - zadała pytanie Camilla.
- Lubię sport, muzykę, dobrą książkę albo porządny dokumentalny film.
- Intelektualista się znalazł. - prychnąłem. - Czemu przyjechałeś?
Chyba nikt się tego nie spodziewał, bo momentalnie wszystkie twarze zwróciły się na mnie z dość wyraźnie zdziwionymi minami.
- Ymmm... Lubię podróże, nowe kraje, kultury i kocham poznawać nowych ludzi. Jak masz na imię..?
- Nie powi...
- To Federico. - wtrąciła Ludmiła.
- Umiem mówić, dzięki. - warknąłem.
- Jaki rodzaj muzyki lubisz? - padały kolejne pytania.
- Różną... Co mi wpadnie w ucho. Słucham niemal wszystkiego.
- Grasz na czymś? - zapytała Violetta.
- Na gitarze. - uśmiechnął się, a połowa dziewczyn już robiła maślane oczy, chociaż nie mają powodu...
- Zagrasz coś? - zapytała jedna ze starszych uczennic.
- Może później... - zaśmiał się.
- Masz świetne włosy...
- Dzięki.
- Masz dziewczynę?
- Nie.
- A w jakich gustujesz?
- W blondynkach...
- Zobaczysz, że jutro połowa dziewczyn będzie miała blond. - parsknąłem. - Nie mów, że tobie też się podoba ten pajac z grzywką na pół ryja. - powiedziałem, gdy zobaczyłem jak na niego patrzy. - Lu... - pstryknąłem jej palcami przed oczami, ale nie zareagowała. - Eww... I co ja mam z tobą zrobić? - zaśmiałem się. - Kot ci zdechł... - próbowałem zwrócić jej uwagę. - Pablo cię woła... Masz pryszcza na nosie, zrób coś z tym... - nic, dosłownie nic nie skutkowało. - Zaraz cię pocałuję i się ockniesz, śpiąca królewno. - zaśmiałem się.
- Co? Matthew zaraz mnie pocałuje..?
- Ja... Może wreszcie byś się ogarnęła.
- Jestem ogarnięta.
- Yhmm... A ja jednorożcem.
- Fede... - walnęła mnie w ramię.
- Serio podoba ci się ten lamus? - wyszliśmy z auli.
- To nie lamus... On jest fajny...
- Po czym to stwierdzasz? Jego buźce, ubraniach, czy tym, że umie grać na gitarze? Dobrze wiemy, że kleisz się do takich gości i startując z gitarą łatwiej jest się dostać do twojego serca.
- Ty startowałeś bez i ci się udało.
- Ale pomyśl przez co przechodziłem... Nie pamiętasz naszych sprzeczek? A poza tym trafiłem tam jako przyjaciel.
- Chcesz jako ktoś więcej? - zmarszczyła brwi.
- Nigdy... Fuj.. - udałem obrzydzenie, a ona się zaśmiała.
- Jesteś głupi.
- Też cię kocham.... Oczywiście jako przyjaciel, nie marz sobie nawet, że coś więcej.
- Śnie o tym.
- O, fajnie. Może podzielisz się ze mną swoimi genialnymi snami, bo ja swoich się z chęcią pozbędę.
- Co ci się śni?
- Koszmary...
- A dokładniej?
- Ty... Codziennie budzę się wystraszony. Dziwne, że nie dostałem zawału jeszcze.
- Nienawidzę cię. - zaśmiała się i odeszła w stronę Camilli.
- Czekać dzisiaj na ciebie?!
- A jak myślisz?!
- Okej, to sobie pójdę!
- Wal się, idioto!

* Leon

Oparłem się o mur szkolny i z odległości oglądałem próbę cheerleaderską. Dziewczyny są naprawdę świetne, a te wszystkie figury w ich wykonaniu wyglądają fantastycznie. Viola mówiła ostatnio, że niedługo będą jakieś zawody międzyszkolne w cheerleaderstwie, a po długiej namowie nauczyciele zgodzili się, aby drużyna Violetty brała w nich udział. Często bywają niestety konflikty między dziewczynami, wiadomo, każda chce dowodzić itd. Kapitanką póki co jest moja dziewczyna, ale czuję, że to się zmieni. Z kolei kroki wymyśla Ludmiła, a stroje szyła mama Naty. Każda ma swoje udziały w drużynie, ale im to nie starcza. Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.
- Ona jeszcze nie wie, ale zaraz spadnie. - Diego wskazał na Viole, podczas robienia piramidy.
- Co chcesz? - Jego też nigdy nie zrozumiem.
- Muszę coś chcieć, żeby porozmawiać z tobą?
- Nigdy nie podchodzisz do mnie, bo ci się nudzi.
- Możemy to zmienić. Chcę, żeby było jak kiedyś. - potarł się po karku.
- Nie, nigdy nie będzie jak dawniej. Było, minęło, nie zamierzam odnawiać naszych relacji.
- Leon, dlaczego?
- Chcesz wracać do tego koszmaru? Chcesz?! Bo ja nie...! To nie byliśmy my, tylko ktoś inny. Rozumiesz?
- To byliśmy my. Nie pozbędziesz się przeszłości robiąc dziwne tłumaczenia na wszystko. Musisz się w końcu z tym pogodzić. Minęło tyle lat, najwyższy czas...
- Zapomnieć.
- Pogodzić się z tym... Rozmawiałeś z młodym?
- Dlaczego to ja mam z nim rozmawiać? Przecież przechodzisz przez to samo.
- Unika mnie, jakkolwiek się do niego zbliżę. A jak poszedł ten wasz projekt?
- Jakoś udało się go zrobić i dostaliśmy po piątce.
- Nie o to mi chodziło... - zaśmiał się. - Nie podejrzewa nic?
- Nie wiem, idź i go zapytaj. - zauważyłem, że Federico zmierza w naszą stronę. - Zachowujmy się naturalnie.
- Wszystko z wami dobrze? - spojrzał na nas.
- Tak, a co? - Diego zrobił poważną minę.
- Nie rozmawiacie nigdy, więc...
- Widzisz? Nawet on to zauważył. - parsknąłem.
- Od początku powtarzałem, że będzie bardziej wyczulony na nas i widział więcej, ale nie, ty wiesz swoje. - Hernandez podniósł głos, zwracając uwagę kilku uczniów.
- To całkiem co innego.
- Zanim zaczniecie się bić, mogę wiedzieć o co chodzi?
- O nic. 
- Powiedz mu. Od początku tego chcesz! - krzyknąłem.
- Czego niby chce?
- Zniszczyć mu życie najbardziej jak to możliwe. Jak tak bardzo chcesz, żeby cierpiał jak my, to proszę... Mów!
- Nie tutaj... - szepnął.
- O co tu do cholery jasnej chodzi?! - Włoch stanął między nami.
- Dowiesz się w swoim czasie. - fuknął Diego i odszedł. Federico wlepił we mnie swoje duże, czekoladowe oczy.
- Nie mogę ci tego zrobić. Sorry... - poszedłem w stronę Violi, która się do mnie zbliżała.
- Tak, pewnie, zostawcie mnie samego bez jakiegokolwiek wyjaśnienia! - krzyknął za mną, ale nic nie odpowiedziałem.

~*~*~*~*~*~

Hej kochani. ❤
W tym rozdziale mieliście się dowiedzieć prawdy, ale stwierdziłam, że to jeszcze nie ten moment.
Lubi ktoś Matthew? Czekam na wasze komentarze.
Przykro nam, bo w konkursie wzięła udział jedna osoba, ale bywa.. Trudno, teraz nie wyszło, ale może kiedyś... I spokojie Vicky :D, to co należne dostaniesz. ❤
Miłych wakacji kochani!! Macie jakieś plany? I chwalić się u kogo pasek na świadectwie :)

Kocham ❤❤❤

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Matthew będzie stwarzał zagrożenie? Dziewczyny się koło niego kręcą. Na kogo zagnieżdżane swój parol? 😁 Lu? Vils? A może jakąś inną laska ze szkoły? Wydaje mi się, że będzie chodziło o Lu. O ile taki wątek będzie.

      Leon nie zamierza nic mówić Fede. Za to Diego bardzo tego chce. Co z tego wyniknie? Powiedz mu? I o co ty chodzi? To jest zagmatwane. Za bardzo jak na mnie 😂

      Cuuuddooowny :* ❤
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Tym razem wrócę! ❤ bardzo przepraszam, że nie wzięłam udziału w konkursie ale mam teraz małe problemy... No nic lecę czytać! ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Matthew? Ja mu tu dam się pojawiać i robić konkurencję
    Niech dostanie kokosem w łeb
    Już go nie lubię
    Nowi kolesie zawsze mają u mnie na minusie
    *cierpię na niedobór emotikonek, powiadamiam o tym każdego*
    Fede i Lu zachowują się jak stare dobre małżeństwo
    Ewentualnie jak true enemies
    Ale zakładam to pierwsze
    Dlaczego nam to zrobiłaś no :( byłam gotowa na prawdę
    Serio
    Będzie obóz uhuhuhu
    Nasza wycieczka do domków letniskowych kiedy byłam w 2 gim skończyła się byciem prześladowaną przez chłopaka o ksywie pieczarka
    Z tego wnioskuję, że będzie grubo
    Cudowny rozdział
    Czekam na next z niecierpliwością!
    Kocham ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  4. JESTEM JESTEM !!

    Ten cały Matthew czy jak on ma, mniejsza o to - już go nie lubię. Jestem pewna że tylko będzie psuł mi moją Fedemilke, a właśnie! Fedemilka!
    Jacy oni są uroczy *,* awww

    Nie będę nic mówić a propo tajemnicy ale wydaje mi się że chodzi o to co kiedyś ci pisałam. Tak. Co raz bardziej myślę że o to chodzi..

    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <33333

    KOCHAMMMM ;***
    ~Angelo~

    OdpowiedzUsuń