* Ludmiła
Słysząc budzik powoli zwlokłam się z miękkiego łóżka. Chwilę siedziałam na jego krawędzi próbując wszystko w głowie poukładać. Wczoraj znowu wróciłam lekko upita do domu, jeśli można to tak nazwać. Co dziwne dzisiaj czuję się nie najgorzej. Znudzona ruszłam na śniadanie, nawet się nie przebierając, malując, ani ciesząc. Zastałam na stole gotowe tosty i jakąś karteczkę.
Nie czekaj na nas ze śniadaniem. Nie wiem o której wrócimy. ~ Mama
Świetnie, kolejny poranek spędzę samotnie.
Po zjedzonym posiłku udałam się do mojego pokoju, aby trochę się ogarnąć. Rzuciłam przelotne spojrzenie na zegarek. Muszę się pospieszyć bo będę spóźniona na zajęcia. Dzisiaj mamy zostać przydzieleni do jakichś osób i napisać miłosną piosenkę drugiej "połówce". Znając naszych jakże wspaniałych nauczycieli nie będzie zadowolony nikt.
Po piętnastu minutach wyszłam gotowa z pokoju. Naprawdę nie wiem jak to zrobiłam. Dotarłam do szkoły nieco spóźniona.
- Skoro mamy już w komplecie wszystkich... - zaczęła Angie - to chyba mogę tłumaczyć zasady zadania, ale także konkursu. - po tych słowach zrobił się hałas. Nikt nam nic nie mówił o konkursie.
- Hej! Uspokójcie się. - zawołał Pablo.
- Jak wiecie zaraz przydzieleni zostaniecie w pary i będziecie musieli napisać dwie piosenki. Możecie śpiewać je razem, ale możecie też osobno. Warunkiem jest, że musicie nad nimi pracować razem i nagrać do nich mini teledyski. Macie osiemnaście dni. Trzy najlepsze pary pojadą do... Zgadnijcie. - Nastała grobowa cisza. - Londynu! - zawołała z entuzjazmem co spowodowało ponowne szepty nie dające mówić dalej. - Spokój!
- Czytam pary!! Jakbyście zapomnieli lub nie usłyszeli będą wywieszone na korytarzu. - poinformował mężczyzna.
- Maxi i Violetta.
- Camila i Leon - czytali na zmianę.
- Natalia i Diego.
- Francesca i Brodway
- Federico i Ludmiła.
- Tomas i Lara.
Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że zostanę przydzielona do tego idioty! Nawet nie ma mowy.
- Protestuję! - krzyknęłam, a Federico smutno na mnie spojrzał.
- Ja również. - powiedział Tomi.
- Ludmiła... Pary są zaplanowane od tygodnia, także nic nie zmienimy. Zauważ, że nikt nie jest ze swoją drugą połówką.
- Ale ja to ja. Nie będę współpracować z tą amebą umysłową, która próbowała się zabić bo go tatuś nie chciał!
- Przestań, dobrze?! - krzyknęła Angie.
Spojrzałam kątem oka na Włocha. Miał spuszczoną głowę, ale nie reagował.
- A mam ci przypomnieć... - zaczął Leon - jak powiedziałaś mi, że go kochasz?! - całą klasę zamurowało. Wszyscy patrzyli na nas z uwagą. Tomas zrobił się cały czerwony.
- To nie prawda..
- Nie. Wcale...
- To było z litości.
- Ale ja nie potrzebuję niczyjej litości. - wtrącił młodszy Verdas. - A ty wiesz tylko tyle, że skoczyłem z mostu. Nie znasz powodu. Żadne z Was go nie zna. - wskazał ręką dookoła. - A tobie radzę trzymać się swojego nosa.
- Jesteś śmieszny.
- Ja jestem śmieszny? Nie wydaje mi się. Czemu nie pochwalisz się ciążą?
- Poroniłam...
- A powiedziałaś Tomasowi? - spuściłam niepewnie głowę. - Nie, bo po co! Przecież to taka nie istotna rzecz...
- Fede, ogarnij się. - upomniał go Leon.
- Nie, wszyscy mówią to co widzą! Dlaczego nikt się mnie nie zapyta o powód mojej próby samobójczej tylko później dochodzą mnie słuchy, że taka ze mnje ciota - ostatnie słowo wziął w nawias - że zabijam się bo mnie nie chciała dziewczyna!
- Uspokój się.
- A tobie Ludmiła radzę zająć się sobą. To, że masz szesnaście lat i byłaś w ciąży chyba o czymś świadczy!
- Przestań. - szepnęłam i wyszłam zapłakana z klasy.
* Kilka godzin później *
* Naty
Nie popieram Ludmiły, ale Federico mógł trochę przystopować ze słowami. Z pewnością to co on usłyszał było gorsze, no ale bez przesady...
Siedziałam na murku szkolnym czekając na Violettę. Myślałam o tym zadaniu. Dali nam zbyt mało czasu... Ciekawe czy sami by napisali dwie piosenki i nakręcili do nich "mini teledyski". Jeszcze zostałam przydzielona do Diego. Gorzej mogłoby tylko być jakbym dostała Tomasa.
- Cześć. - Z zamyśleń wyrwał mnie czyjś głos.
- Czego chcesz?
- Pogadać o naszym zadaniu.
- Nie, ja wiem co kombinujesz.
- Skoro mamy współpracować, to może zgodzisz się na kolację?
Chwilę zastanawiałam się w szoku nad jego słowami. Na kolację, tak?
- Ja mam chłopaka, Diego.
- Oj nie bądź taka sztywna...
- Okej.
- Zgodziłaś się?
- Tak.
- Nie spodziewałem się. - Faktycznie widać było, że niedowierza moim słowom.
- Założę sukienkę... - szepnęłam do jego ucha i odeszłam.
Ja mu dam do cholery kolację! Myśli, że ze mną pójdzie tak łatwo jak z innymi jego dziewczynami? O nie... Pan Hernandez pożałuje czynów wyrządzonym wszystkim osobom, które znam. Nie wiem jeszcze co zrobię, ale zemszczę się.
* Leon
Siedziałem wygodnie na huśtawce ogrodowej i obserwowałem naturę. Słońce delikatnie opiekało moją skórę, co dawało bardzo przyjemne uczucie. Wcale nie było wiatru, przez co pomimo stycznia na dworze panowała pogoda przypisana kwietniowi. Rozmyślałem o różnych rzeczach. Dzisiaj chyba pierwszy raz w życiu zrobiło mi się wstyd za Federico. Jak najbardziej rozumiem jego zachowanie, ale mógł jej to powiedzieć na osobności. Ludmiły nikt nir widział odkąd wyszła. Nawet Natalia... Przyznać trzeba, że sporo namieszał. Teraz siedzi w swoim pokoju obrażony na cały świat.
Z Camilą umówiliśmy się, że pomyślimy jeszcze nad tym czy każde napisze osobną piosenkę, czy nie. Nie jestem zachwycony moją połówką, ale zawiedziony też nie. Myślę, że będzie nam się pracować w sam raz. Mam już pewną koncepcję, ale sam nie wiem czy będzie okej i co powie Ruda.
Nagle usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości.
Wyjdziemy gdzieś dzisiaj? ~ Violetta
Szybko odpisałem, że będę za pół godziny i sam poszedłem się szykować.
***************
Hej kochani <3
Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Jak myślicie? Co planuje Naty?
Jeszcze jakieś pięć rozdziałów i epilog.
Korzystając z chwili chciałabym Wam bardzo podziękować. Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale niedawno odbyło się głosowanie na Violetta 2 Polska. Byłyśmy nominowane w czterech kategoriach (1. Najciekawsza akcja, 2. Wyciskacz łez, 3. Najlepszy bohater, 4. Najbardziej niespodziewany wzrok akcji). Remisem zajęłyśmy pierwsze miejsce w trzeciej kategorii i trzecie w pierwszej i drugiej. Ogromne dzięki i gratulacje dla ~Angelo~ z którą dzielimy wygraną oraz Katherine i Viky :D.
Sama nominacja jest dla nas ogromnym sukcesem, a co dopiero podium.♡
Kochamy Was bardzo! ♥♥♥
❤
OdpowiedzUsuńPowiem tak. To się porobiło. Niezłe jaja. Kłótnia Fede i Lu na forum całej klasy. Upsss.
UsuńFede powiedział kilka słów za dużo, ale jeżeli mam być szczera to wcale mu się nie dziwie.
Ubliżała mu, bo tak jen się podobało, a ona to co? Taka święta jest? Nie sądzę. Jak Fede się bronił przed jej atakami to wyszła z klasy. Trafił w jej czuły punkt. Ona może? On też. Nikt nie jest święty, ale Lu przesadziła. Nie zna prawdy i wyciąga pochopne wnioski.
Co ta Naty kombinuje? Jestem ciekawa. Hmm Leon szykuje się na spotkanie z V? Chyba się nie pokłócą, co? W sumie to na razie powodu nie mają.
Zajebisty.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
PS. Gratuluję zajętych miejsc w konkursie! Należało Wam się 😀
Dziękujemy!♥
UsuńBuziaczki ♡
Nienawidzę Ludmiły, niech ktoś ją w końcu wrzuci pod pociąg
OdpowiedzUsuń*wykład na temat tego, dlaczego Ludmiła to zło*
Nie dość że to jego samobójstwo (niedoszłe tak właściwie) to w dużej mierze jej wina, to ona jeszcze ma czelność go kompromitować
Ja bym wolała nie zaliczyć ćwiczenia niż pracować z tą piczą
Fede no fakt, był chamski, ale chwała mu za to
Leon powinien być dumny z brata a nie się wstydzić
No do jasnej anielki, ON ZGASIŁ SUPERNOVĄ
Natka to cwana loszka, jeszcze da Diego popalić. Niech go pocałuje a potem go nabierze że ma HIV i że HIV się przenosi przez pocałunki (*)
Jakbyś potrzebowała jakichś informacji o życiu w Londynie kiedy dojdzie do tego wyjazdu, to śmiało pisz ^^
Kochana, nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam. Rozdział od Ciebie to było coś, czego bardzo dziś potrzebowałam i dziękuję Ci za to plus za gratulacje. Ja Tobie i Twojej współprowadzącej bloga również serdecznie gratuluję, bo zasłużyłyście :)
Genialny rozdział, nic dodać nic ująć. Czekam na next, kocham ❤❤
W sumie dobry pomysł z tym HIV. xd
UsuńJasne, jak coś będę pisać.
Dziękuję, kocham ♥♥♥
Nienawidze cie no
OdpowiedzUsuńOj ;c </3
UsuńA ja Was kocham xd ♡
Jestem!!!
OdpowiedzUsuńA ja chyba jako jedyna tutaj jeszcze trzymam kciuki za Fedemilkę :")
Tak wiem Lu zachowała się nie najlepiej ale Federico wcale nie był lepszy.
Fakt że chciał się zabić i że jego jakże kochany tatuś,pozdrowienia dla chuja :") go nie chciał i próbował zabić wcale nie oznacza że nagle wszyscy mają traktować go jakoś inaczej tylko dlatego że miał ostatnio nie za fajnie w zyciu .
Nie tylko jemu takie rzeczy się zdarzają ( tsaa te moje doświadczenia życiowe :"))
Ja tam jestem pewna że oni będą razem tak czy inaczej XD Tak samo Vils i Leoniasty <33
Dzisiaj nie za długi komentarz ale to tylko dlatego że chce jeszcze w ten weekend dodać epilog ale nie wiem czy się wyrobie XD
Jeszcze raz gratki Kochana ;**
~Angelo~
Dzięki wielkie <3
UsuńKocham ♥♥♥
Dzięki ♡
OdpowiedzUsuńKocham ♥♥♥